środa, 6 kwietnia 2016
plan
Plan Morawieckiego, moim zdaniem, jest rodzajem przykrywki, mającej zasłonić inne niekonstytucyjne działania PiS.
Hipokryzją jest liczenie na fundusze unijne, z jednoczesna walką z Unią, liczenie na zaangażowane kapitalu, walkę z nim. Dobrze wiesz, że Unia (tu dokładnie Komisja Europejska) nie da Polsce pieniędzy na odbudowę i modernizację polskiego przemysłu i stworzenie w Polsce, praktycznie od nowa, po dewastacji z lat 1990-2015, polskiej nauki (w znaczeniu „nauki ścisłe i techniczne” czyli po angielsku „science”) i polskiej myśli technicznej. Niemcy i inne wysoko rozwinięte kraje Zachodu są bowiem zainteresowane w ekspansji na polski rynek i wykorzystaniu taniej polskiej siły roboczej, a nie w rozwoju polskiej nauki i polskiej myśli technicznej. Polska racja stanu wymaga zaś, aby rozwijać w Polsce nowoczesny przemysł (a więc także i naukę oraz myśl techniczną), który z definicji musi być konkurencją dla niemieckiego i generalnie zachodniego przemysłu. Takiej fundamentalnej sprzeczności interesów nie da się przecież rozwiązać w , które wymuszają na Polsce podległość wobec Niemiec i innych wyżej rozwiniętych krajów Unii (a generalnie Zachodu), a więc zamykają one Polskę i Polaków w pułapce niskiej stopy życiowej, jako że nikt nie będzie przecież, z własnej, nieprzymuszonej woli, finansować rozwoju swego konkurenta. Podobnie jest z pozostałymi słabiej rozwiniętymi członkami UE, a w szczególności z Grecją i Portugalią, które są doskonałymi przykładami, jak to członkostwo w Unii doprowadziło biedniejsze kraje Europy do upadku ich przemysłu, a co za tym idzie upadku ich gospodarki, życia na kredyt a tym samym do bankructwa. To samo czeka też Polskę, jeśli pozostanie ona w strukturach unijnych, które z definicji, jak to już pisałem, zamykają Polskę i Polaków w pułapce niskich płac i niskiego rozwoju.1. Górnictwo było w Polsce bardzo długo dostarczycielem dewiz numer jeden, a w szczytowym okresie wydobywano w Polsce rocznie prawie 200 mln ton węgla, a nie, jak dziś, poniżej 80 mln ton węgla .
2. Każdy kontenerowiec, zbiornikowiec, masowiec czy drobnicowiec możesz nazwać „wielką wanną z silnikiem”, podobnie jak samolot to jest „duża rura ze skrzydłami i silnikami”. Przypominam ci, też, ze Polska produkowała w latach PRLu także kompletne silniki okrętowe (Cegielski), radary (Rawar) silniki elektryczne (Dolmel) etc. Stocznie były za PRLu, jak to zwykle bywa, głównie montowniami, ale cały statek był „made in Poland”. Poza tym, to budowaliśmy wtedy także bardzo skomplikowane statki, takie jak na przykład promy pasażerskie czy też bazy dla rybołówstwa dalekomorskiego.
3. Polskiego Fiata, a później Poloneza, zaś wcześniej Warszawę, to PRL eksportował do takich państw jak na przykład UK, Irlandia, Francja, Grecja, Finlandia, Belgia a nawet i Niemcy:
W obecnej sytuacji politycznej, kapitał będzie raczej wynosil sie z Polski, niż inwestował.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz